Klip

niedziela, 26 sierpnia 2007

Krasnoludy

Krasnoludy

Kej wiyrh est srogi,
tak mom sztigarsko rozuma
tako mej galantny arbait
tako my robotne chopy i naszo duma.

Silne, przedsiębiorcze istoty żyjące w podziemiach wschodnich ludzkich państw. Ich podziemne królestwa koegzystują w zrównoważonej symbiozie gospodarczo-militarnej z mieszkańcami powierzchni. Cenieni za wkład w gospodarkę, znajdują rynek zbytu u ludzkich sąsiadów, z chęcią kupujących od krasnoludów surowiec jak i wyroby przemysłu ciężkiego. Wydobywają węgiel, rudy i oleje opałowe, harując w pocie czoła i żądając za swe usługi solidnych wynagrodzeń. Lokują się w podziemnych miastach-państwach, żyjąc pod dyktat wojowniczej starszyzny, której przewodzi krasnoludzki król. Często najmują się do obcych armii za słoną opłatą. Trudno wyróżnić u krasnoludów jakiekolwiek warstwy społeczne. Jeśli istnieje szlachta, to w zasadzie wyróżnia się jedynie odrobinę większym majątkiem od sąsiadów, lecz wszyscy(włączając w to króla i kapłanów) mają obowiązek wspólnej pracy w szybach kopalnianych, co jest pewnego rodzaju tradycją dziejową, a próba wymigania się od ów obowiązku traktowana jest niekiedy gorzej niż zdrada. Krasnoludy to istoty gardzące nieróbstwem.

Na Omnimard przybyli nieco później, po ludziach, wraz z wyprawą geologiczną, szukającą nowych ziem, bogatych w złoża. Dożywają średnio do czterystu lat.

Mentalność: Krasnoludy odznaczają się niezwykłymi ciągotami do dobrej, pijackiej zabawy, sutych uczt, oraz ciężkiej pracy. Według ich tradycji, praca wyzwala i przynosi chwałę, jest lekiem na nudę, wojnę, waśnie, ponieważ pochłania mnóstwo czasu i nie zostawiając miejsca na szeroko zakrojone kampanie. Co więcej, po ciężkim dniu pracy talerz lichej owsianki smakuje lepiej niż bażant, dlatego „robotę” krasnoludy nadto uważają za świetną przyprawę. Mają smykałkę do interesów i prowadzą liczne banki, w końcu pieniądz w rękach poczciwego krasnoluda uznaje się za bardzo bezpieczny. Ta spokojna, acz odrobinę chciwa i zawistna rasa gardzi złodziejstwem i wszelkiego rodzaju nieprawością. Bynajmniej nie dlatego, że są wrodzonymi altruistami, czy strażnikami prawa, po prostu wychowanie i przeświadczenie, że do wszystkiego należy dochodzić ciężką pracą, budzi w krasnoludach wielką zazdrość gdy widzą istoty, którym bogactwo, władzę, czy moc darowano z chwilą narodzin. Niektórym może się z pozoru wydawać, że krasnoludy to istoty nieprzeciętnie ignoranckie i bezrozumne. Nic bardziej mylnego. Aby ocenić inteligencję krasnoluda należy patrzeć na jego czyny, oraz środki jakimi dąży do celu. krasnoludy często grają przed ludźmi kogoś kim nie są, dając złudne świadectwo „głupoty”. Wielu ludzi zrobiło ten błąd, szczególnie w interesach biorąc krasnoludzkich kontrahentów za „ubogich umysłowo”, a w rezultacie tracąc majątki.

To lud zaiste szlachetny i honorowy, a do wojaczki rwie się żwawo jak i do pracy, czy popitki.

Wygląd: Krasnoludy to krępe niskie postacie, jednakże nie karłowate. Sięgają wzrostem nawet 170 cm. Cechą charakterystyczną, prócz srogiego, gęstego owłosienia twarzy jest przede wszystkim potężne umięśnienie i szeroko rozsunięte barki oraz biodra. Przy wzroście nieco niższym od średniego człowieka, są niemal dwa razy szersi w barkach, a tęgie torsy stanowią podstawę dla gigantycznego ładunku siły. Masywne żuchwy, według nowej mody, często golone, ujawniają silne podbródki z wprawionymi w skórę kolczykami. W niektórych królestwach całkowicie zrezygnowano z bród, lecz tylko w wybranych zawodach, w których brody mogłyby przeszkadzać.

Relacje: Jako rasa robotników i przedsiębiorców, krasnoludy Omnimardu utrzymują pozytywne handlowe stosunki z mieszkańcami powierzchni. Szczycą się swą polityką nieingerencji żyjąc i pozwalając żyć innym w swoim otoczeniu. Nie interesuje ich powierzchnia pełna ludzkich miast, schodzą natomiast głębiej w dół odkrywając podziemia dotąd nieznane, oraz studiując arkana zaawansowanej inżynierii, mechaniki parowej, czy magii metalurgii.

Język: Jako przedsiębiorcza rasa znają większość języków ludzi, mogących znaleźć zainteresowanie w rynku ich produktów. Sami jednak mówią w „Dwarg’Fendi” zunifikowanym języku po części ludzkim, po części dawno krasnoludzkim. Niewielu ludzi rozumie ich niekiedy dziwną gwarę, okraszoną swoistym akcentem.

Religia: Krasnoludy czczą głównie Adrena, co stało się wymogiem, gdy mieszkańcy powierzchni urośli do miana potęgi, której nie należy lekceważyć. Trzeba przyznać, że wyszło to krasnoludom na dobre, albowiem dogmaty kościoła Boga Sprawiedliwości idealnie komponowały się z tradycjami istot podziemia, uwypuklając rolę prawa w społeczeństwie i w dodatku podbudowując pozycję prawodawcy(Krasnoludzkiego Króla) zabezpieczając tym samym stabilność władzy.

Krasnoludy ponadto czczą gdzie, niegdzie Fedona, boga pracy, wysiłku i nagrody, boga podziemi i patrona drogiego im rzemiosła. W tajemnicy, pewne odszczepieńcze plemiona krasnoludów, żyjących głęboko w jaskiniach, gdzie wieści z górnych kondygnacji nie dochodzą, czczą Elebriana, uznanego przez ludzi za bóstwo zdelegalizowane.

Cechy szczególne: Krasnoludy wiodą prym w inżynierii Omnimardu, a jako gorliwi pracownicy kopalni, obdarzeni zostali tężyzną fizyczną rzadko spotykaną na świecie. Preferują zadania i rozwiązania siłowe, oraz wszelkiego rodzaju zajęcia wymagające wkładu mocy mięśni.

Gwardia Nollana Magvina

Nollan Magvin to jeden z krasnoludzkich Rzemieslników Wojennych, zajmujący się polityką zagraniczną, prowadząc siły ekspedycyjne krasnoludzkiego króla, przez państwa człowieka. Jest on oficjalnym przedstawicielem państw hut i kopalni wynajmując się do wrażych najemnych działań. Jako „zbrojny ambasador” prowadzi swą świetnie wyszkoloną gwardię zarabiając krocie na owocnych kontraktach, wspomagając tym samym stolicę. Są to głównie wyedukowani krasnoludzcy wojowie o długim stażu w armii Króla Rodhgara Mordena.

Chwalą sobie prawo i lubują się w wojennych młotach, a ich ciężkie zbroje, nadstawiają się bronić tego, kto da więcej. Przemierzając ludzkie krainy stanowią niejako reklamę dla swego rodzaju, jak i dla wyrobów, skonstruowanych przez pracujących pod ziemią kowali. Mają tym samym dostęp do wysokiej klasy oręża, pancerzy, kusz, a ponadto cieszą się niezwykłym zainteresowaniem szlachty i magnackich rodów.

W służbie w Gwardii Nollana na stanowiska wojowników, przyjmowano wyłącznie mężczyzn.

Przywódca: Nollan Magvin

Siedziba: Tymczasowy sztab w Donhaum.

Wychodząc na przeciw wymaganiom rynku najemników, Gwardia Nollana Magvina została najęta do strzeżenia granicy między Zaudrańsko-Yagańskiej.

Nagie Torsy

Krasnoludzka legendarna organizacja dzikich wojowników nie podległych żadnej władzy. Robią co uważają za słuszne, rzekomo nazywając się „patriotami”, raz walczą po stronie króla, kiedy indziej przeciw niemu. Nagie Torsy zrzeszają najdzielniejszych krasnoludzkich wojów, gotowych zrzucić zbroje i z krzykiem uderzyć na wroga, gdy zajdzie taka potrzeba. By wyróżnić się spośród innych formacji nie noszą pancerzy, uważając że są one dla tchórzy. Odsłoniętą, prężną piersią straszą wszystkich przeciwników, jacy odważą stanąć na drodze ich berserkerskiej szarży.

By odsłonić tors, przycinają równo brodę mniej więcej do linii szyi i golą przed bitwą głowy, by nadmiar włosia nie przeszkadzał w bitwie. Potrafią się wprawić w dziki trans, bijąc wszystko co się rusza. Ulubionym orężem jest zestaw dwóch toporów, którymi tną niemal na oślep. Ci „szaleńcy” rzekomo czają się w każdym krasnoludzkim środowisku czekając na sygnał od przełożonych. Władza próbuje z nich zrobić buntowników i bezbożników, by tępić ich w miarę możliwości, a prawda jest taka, że Nagie Torsy nie mogą znieść ingerencji ludzi w wewnętrzną politykę królestw. Ta podziemna organizacja opozycyjna, po kryjomu sabotuje wszelkie działania Gwardii Nollana, woląc śmierć pod sztandarem swobody, niż pakty pełne warunków zmuszających do cięższej pracy i uległości.

Dosyć podejrzliwa frakcja, zachowująca wewnętrzny dystans wobec mieszkańców powierzchni

Są wielkimi wojownikami, gotowymi oddać życie za królestwo i ideową ścieżkę do niepodległości. Choć ich wyposażenie jest średniego rodzaju, to wyszkolenie, oraz porywcza natura, nadrabiają niedostatki.

Przywódca: Zegerian Mocny

Siedziba: Nie posiadają

Tropią Nollana Magvina przez cały Zaudran próbując dokonać nań zamachu. Ich harcownicze bandy, ostatnio widziano w okolicach Roitzmitz.

-Przekonanie Fedona-

Krasnoludy by nie narażać się na gniew Kardynała, posłużyli się fortelem, by móc nadal czcić wielkiego boga pracy, trudu i nagrody. Wiarę zamienili przekonaniem, tym samym mówiąc: „nie wierzę, tylko mniemam że”, a skoro „mniemam że”, to nie bluźnię, bo „nie twierdzę”, lecz „gdybam”, a gdybanie na tematy religijnie nie jest zabronione.

Ot Fedon, bóg głębin, przedstawia się jako radosny krasnolud w jednej dłoni dzierżący młot(narzędzie wojny i pracy) w drugiej sakwę(synonim nagrody i rychłej uciechy). Bóg Kowal często oddaje się rozrywkom, co i z resztą czynią „O nim przekonani”. Podobnież na hucznej zabawie, na której wznosi się krasnoludzkie pieśni o jego czci, nagle łatwiej jest nawiązać owocny kontrakt, tudzież dorwać lepszą robotę, czy chociażby znaleźć złotą monetę, na którą nagle natknie się but.

"Te, synek! Adyć sie nie zepsuło, to ni naprawiej!" - Stare krasnoludzkie przysłowie. ******************************************************************************************

Brak komentarzy: